Wszystko, co dobre, szybko się kończy. Znamy to z autopsji. Zadania, których nie lubimy ciągną się w nieskończoność. A gdy robimy coś, co sprawia nam frajdę, czas przestaje mieć znaczenie. I właśnie w myśl tej zasady, jak zwykle za szybko, skończyły się tegoroczne wakacje… Wracamy na pełne obroty! Przed nami nowe cele! Czy stawiając je przed sobą, powinniśmy marzyć o samych „symbolicznych” szóstkach?
Skojarzenie z systemem ocen szkolnych nasuwa się automatycznie. W końcu za nami 1 września. Wielu z nas ma dzieci w szkole, no i oczywiście mamy też osobiste wspomnienia z czasów własnej edukacji. Pamięć przywołuje każdy początek nowego roku szkolnego w ten sam sposób. Deklarujemy sobie i całemu światu, że właśnie ten oto rok będzie przełomowy! – Pokażę wszystkim, na co mnie stać, będę najlepszy, poprawię oceny, będę mieć same 6! Tak sobie planowaliśmy, a przekładając to na nasze zawodowe podwórko… już jako dzieci stawialiśmy pierwsze poważne cele.
W dorosłym życiu przenieśliśmy tę praktykę na każdego sylwestra i nowy rok 😉 Gdy poszperamy w naszej pamięci, zapewne też bez problemu przywołamy wspomnienia, z których jednoznacznie będzie wynikać, że ten sam cel stawialiśmy sobie praktycznie co roku…
O czym to świadczy? Byliśmy leniwi, szybko się poddaliśmy, zabrakło nam zacięcia…., czy źle zdefiniowaliśmy cel?
Bo czy to dobrze zdefiniowany cel, jeśli ani sekundy nie poświęciliśmy na jego weryfikację? Jeśli nie wzięliśmy pod uwagę tego, jaką drogą będziemy do niego iść, czy jesteśmy w stanie ją pokonać, czy możemy się do niej przygotować i co najważniejsze, czy naprawdę tego chcemy?
Wracając do wakacyjno-szkolnych metafor to trochę tak, jak byśmy za cel wakacyjnej podróży obrali Zanzibar, a mieli uczulenie na słońce, chorobę lokomocyjną, nie lubili tropików a czas wolny najchętniej spędzali w domu na robótkach ręcznych… Ale ponieważ każdy marzy o szóstkach i o podróży na Zanzibar nam też wypada 😉
P.S. Określając z Waszymi klientami i ich markami cele działań wizerunkowych, nie planujcie tego, co wypada, tylko to, co do nich pasuje!
Justyna